“TEATRALNA” - ul. Śniadeckiego 39
Udało się … świetnie się
bawiliśmy i było bardzo, bardzo smacznie, ale zacznę od początku.
Piątek, godzina popołudniowa, ładna pogoda, a Restauracja
„Teatralna” nie wie jeszcze, że znajduje się na celowniku,
celowniku który namierza dobry smak. Wchodzimy, wita Nas kelner …
warto zaznaczyć od razu, iż była to osoba w pełni zasługująca
na miano kelnera, nienaganny wygląd, dobra prezencja i jak na młody
wiek bardzo przyjemna kindersztuba kelnerska. Dostajemy bardzo ładne
karty menu, wizualnie nawiązujące do Restauracji „Teatralnej”,
którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Na początek składamy
zamówienie na napoje, Tyskie piwo lane z sokiem dla Sary i Książęce
– Czerwony Lager dla mnie. Podane zostają szybko i idealnie,
odpowiednie szkło do lagera czyli smukły kufel na nóżce, nawet
podkładki pod kufle dobrane pod rodzaj spożywanego przez Nas
trunku. Racząc się piwkami zaczynamy wybierać posiłki. Wybór
naprawdę duży, ale jasność i przejrzystość karty ułatwia
dokonania wyboru. Na początek zamawiamy zupy, ja zamawiam żurek na
domowym zakwasie z jajkiem na twardo, mięsiwem i ziemniaczkami,
który poleca mi Pan Kelner, a Sara krem z brokułów serwowany z
groszkiem ptysiowym. Rosół widniejący wśród zup w menu sprawia,
że mamy nadzieję, iż zupki będą na jego bazie co sprawi że będą
smaczne. Po krótkim czasie oczekiwania dostajemy Nasze pierwsze
dania, zaserwowane bardzo ładnie przez Pana Kelnera. Żurek to
dzieło sztuki, prawdziwy smak zakwasu, świetnie doprawiony z bogatą
wkładką w postaci mięsiwa, natomiast krem brokułowy uwodzi
łagodnym smakiem i przepięknym kolorem, groszek ptysiowy kupny, ale
bez bicia przyznaję, że wśród dzisiejszego bogatego asortymentu
jaki proponują Nam sklepy i Ja go kupuję. Na szczęście jest to
ten sam, który kupuję ja i jest bardzo dobry. Po tym bardzo
smacznym wprowadzeniu w świat kulinarny zaplecza kuchennego
Restauracji „Teatralnej” przechodzimy do wyboru dania głównego.
Wiele pozycji kusiło aby je wybrać, ale w końcowym rozrachunku
czołówkę zdominowały … W Mój gust trafiła golonka pieczona w
warzywach i piwie serwowana z kapustą zasmażaną i opiekanymi
ziemniaczkami, natomiast Sara wybrała roladkę z piersi indyka
faszerowaną szpinakiem, serwowana z sosem serowym w akompaniamencie
tego samego dodatku skrobiowego co u mnie. W oczekiwaniu na danie
główne zostaliśmy bardzo mile zaskoczeni poczęstunkiem w postaci
dwóch lampek czerwonego wina do obiadu, winko było bardzo smaczne.
Mieliśmy też czas na dokładne rozejrzenie się po lokalu, który
również zaskoczył Nas bardzo miło … Część, w której
znajdowały się wygodne loże miała charakter nowoczesny i dlatego
też ją wybraliśmy (warto wspomnieć, że w starej „Teatralnej”
w miejscu obecnych lóż mieściła się szatnia, cześć lokalu już
prawie niespotykana w naszej erze … szkoda czy nie ocencie sami).
Druga część nawiązywała swym charakterem do „Teatralnej”,
do której chodziłem ze swoją Mamą, gdy byłem jeszcze
dzieciakiem. Dominują tu bardzo ładnie nakryte i przygotowane
stoły. Nie jednej osobie mieszkającej od urodzenie w Oświęcimiu,
łza zakręci się w oku widząc te stoły i slajdy, w swej pamięci
przedstawające ich z bliskimi, których już może przy nich nie ma.
Bar to już połączenie nowoczesności z tradycją, ładny i
funkcjonalny. Wszystko okraszone elementami nowoczesnymi i
fototapetami przedstawiającymi Oświęcim sprzed wielu, wielu lat co
jest na pewno hołdem w stronę faktu, że jest to najstarsza
działająca cały czas pod tą samą nazwą restauracja w Oświęcimiu
(działająca z przerwami wywołanymi różnymi sytuacjami od 1964
roku, pod przewodnictwem różnych właścicieli i kucharzy). Muzyka
obecna w lokalu również fajna, starsze hity w połączeniu z
kawałkami nieschodzącymi z list przebojów. Toalety na wysokim
poziomie upewniły mnie, że właściciel nie stawia tylko na rzeczy,
które widać na pierwszy rzut oka, ale również na to co widzimy i
dostrzegamy dopiero po jakimś czasie. Po bardzo przyzwoitym czasie,
jeżeli chodzi o przygotowanie golonki dostajemy drugie dania … i
już wiemy, że warto było poczekać odrobinkę dłużej. Golonka to
prawdziwy majstersztyk, bardzo smaczna, fajnie wyczuwalne piwko,
które niezabiło smaku golonki, kapusta zasmażana, świeża i
idealnie doprawiona, a ziemniaczki zapiekane niczym nie ustępują
reszcie … jedynie wielkość golonki … no cóż, mogłaby być
troszkę większa jak przystało na golonkę ;) Jeżeli chodzi o
roladkę z indyka to również ocena celująca, soczysta, farsz
szpinakowy odpowiednio doprawiony i delikatny sos serowy, który
dopełnił całości. Zjedliśmy z wielkim smakiem, ale jedna rzecz
rzuca się w oczy … “look” talerzy, jakość elementów
dekoracyjnych pozostawia wiele do życznie, no chyba że miały one
nawiązywać do 1946 ;) Odpoczywając po obiadku przy winku, został
Nam zaproponowany przez Pana kelnera deser w postaci sernika na
zimno. Ja podziękowałem, ale byłem już pojedzony za wszystkie
czasy, natomiast Sara jako, że uwielbia słodycze nie mogła sobie
odmówić. Sernik na zimno poprawny, taki jaki może sobie zrobić
każdy z Nas w domu z pomocą Dr. Oetker'a, jeżeli wiecie o co mi
chodzi ;) Sara zjada, dostajemy rachunek (jak najbardziej adekwatny
do jakości) i opuszczamy “Teatralną” zapraszani na kolejną
wizytę przez Pana kelnera. Słowami podsumowania … pyszne
jedzenie, idealna obsługa, dekoracje potraw bardzo słabe, reszta
bardzo umowna … jednych zachwyci, inni nie zrozumieją … tak to
już jest.
A teraz czeka na Nas “TAWERNA” ...
Zdolny i przystojny ... a teraz poważnie, super blog, fajnie się czyta i wreszcie ma ktoś "cojones" aby mówić prawdę o restauracjach w Ośw. Na razie w pełni się z nimi zgadzam :), Pozdrawiam gorąco !!!:*
OdpowiedzUsuńPragnę tylko dodać że powyzej wystawiona ocena jest zasługa całej "ekipy" Restauracji Teatralnej, w bardzo duzej mierze swoja skuteczność zawdzięczamy naszemu kierownictwu, tj.: Pan Dariusz B. oraz Pan Andrzej M. To dzięki nim i ich trafnym uwagą staramy sie z kazdym dniem podnosić nasze umiejętności, tym samym zapewniając wyśmienita kuchnie oraz profesjonalną obsługę.
OdpowiedzUsuńCo do dania przedstawionego powyżej , bardzo dużą zasługę odegrały osoby takie jak :
Paweł M. - kucharz zmianowy
Barbara G. - pomoc kuchenna
"PAN KELNER"