poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Witam :) 


Kiedyś ten czas musiał nadejść. Od dziś, co pewien czas będę opisywał dla Was swoje wizyty w restauracjach z Oświęcimia, chociaż niektórzy kucharze jak i właściciele lokali na pewno będą to raczej wspominać jako nawiedzenie niż wizytę :)  
Wizyty te nie będą miały charakteru prześmiewczego (może będą odrobinkę ironiczne ;), nie będą też miały na celu pokazania jak dana restauracja wypada na tle innych. Chodzi tu o to, aby podnieść świadomość zakupu towaru jakim jest danie, a także zwrócenie uwagi na to co istotne, czyli czy restauracja jest sposobem na życie, drugim domem dla właściciela i pracowników czy rzemieślniczym punktem sprzedaży produktów, które przeszły obróbkę gastronomiczną. Posiłek zrobiony bez "serca" jest tylko pożywieniem a nie ucztą dla Naszego podniebienia, czyli tym czym powinien być. Za każdym razem będę wyrażał swoją subiektywną opinię, którą nikt nie musi się sugerować, a wszystkich którzy poczują się nią skrzywdzeni, Przepraszam ,ale nieskromnie twierdzę (z czym niektórzy mogą również się niezgodzić), że jeżeli chodzi o nasze Oświęcimskie realia to posiadam predyspozycje, które pozwalają mi na ocenianie innych. Ktoś spyta – DLACZEGO ? … W erze kiedy właściciel lokalu uważa się za wyrocznie delficką, a szef kuchni o ile w ogóle taka funkcja jest przez kogoś pełniona jest osobą anonimowa, zepchniętą w cień zaplecza kuchennego, bez kwalifikacji. Niewiele pozostaje osób, które kitel kucharski traktują jak mundur, osób które nie wstydzą się tego co robią i biora pełną odpowiedzialność za to co wychodzi z ich kuchni… DLATEGO !


Czas zacząć !!!


Jak powiedział James Joyce - "Pan Bóg stworzył jedzenie, a diabeł kucharzy".
Zobaczmy czy znajdziemy się w kulinarnym piekle, czy na polach elizejskich dobrego smaku.

Już wkrótce "pierwsza" Restauracja i pierwsza opinia …

2 komentarze:

  1. Szromu :-) czekam z niecierpliwością na twoje opisy z wizyt w restauracjach, jako wielka fanka twojej kuchni jak i dobrego jedzenia na pewno ruszę szlakiem tych restauracji w których będziesz gościł, mam swoje ulubione miejsca w których jadam różne potrawy, i ciekawe czy po twoich wizytach i poradach coś się w nich znieni:-)
    Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł świetny!
    Może w końcu gdzieś w kuchni obudzi się ambicja* i zaczniemy w Oświęcimiu jadać coś innego niż kebab i pizze.
    Mamy setki tysięcy turystów z całego świata i czym ich karmimy - HAMBURGERAMI i FRYTKAMI!
    Nadszedł czas aby wszystkie* Oświęcimskie restauracje podjęły wyzwanie i zrozumiały przesłanie.
    Tobie Seba życze wytrwałości i powodzenia.

    * - nie dotyczy restauracji La Rossa

    Pozdrawiam
    RH Laciu

    OdpowiedzUsuń